Wielka sałatkowa misja!

"Kabanos rządzi – wielka sałatkowa misja!”

W DPS-ie dzieją się rzeczy wielkie. A dokładnie… wieloskładnikowe! Tym razem mieszkańcy podjęli się ambitnego kulinarnego zadania: stworzenia sałatki z kabanosem. Niby nic trudnego – ot, pokroić, wrzucić, wymieszać – ale u nas nawet ogórek potrafi się toczyć z godnością, a papryka ma więcej charakteru niż niejeden telewizyjny kucharz!

Zaczęło się od standardowego rytuału: „kto pierwszy ubierze fartuch, ten rządzi łyżką!”. Potem szybkie szkolenie z obsługi plastikowego noża (niektóre osoby twierdziły, że lepiej kroją… zębami), a następnie przeszliśmy do poważnej roboty.
Kabanosy poszły na pierwszy ogień – dosłownie i w przenośni, bo niektórym aż ślinka kapała, zanim trafiły do miski. „Proszę nie jeść składników!” – brzmiała instrukcja, którą powtarzano jak mantrę. Z różnym skutkiem.

Pojawiły się też klasyczne pytania egzystencjalne:
– A czy do sałatki można dodać chipsy?
– A czy kabanos może być deserem?
– A jak się nazywa ogórek po ślubie z papryką?

Gdy wszystkie składniki spotkały się w jednej misce (czyli do momentu, kiedy już nikt nie zdążył niczego podjadać), nastąpiła uroczysta chwila mieszania. Tu rozegrała się bitwa na łyżki – kto ma siłę, kto ma technikę, a kto tylko styl!
Na koniec – degustacja. Nagle zrobiło się cicho. Czyżby zaduma nad smakiem? Nie! Po prostu wszystkim buźki się zajęły jedzeniem.

Wnioski?
Kabanos może łączyć ludzi.
Papryka bywa politycznie ostra.
A jak ktoś ukroi sobie za dużo sera – to znaczy, że wie, co dobre.
Zajęcia zakończyły się sukcesem. Sałatka zniknęła szybciej niż praca domowa z zeszytu. A uczestnicy już pytają:
– Co jemy jutro?

Zdjęcia i tekst A.D.